Witajcie!
Jak Wam minął dzisiejszy dzień? Oj, było słonecznie w Warszawie, zdążyłem złapać troszkę słonka :) Dzisiejszy dzień poświęcony głównie na regenerację, bo jutro znowu idę przerzucać żelastwo.. aj! Pochwalić się muszę! Udało mi się dostać do redakcji Warszawskiej Gazety Licealnej i już od września będzie mnie można tam poczytać ;) Oczywiście każdy artykuł będzie lądować tutaj, ale do wglądu również w wersji drukowanej. Tak więc dzisiejszy dzionek sprawił mi troszkę radości i zmobilizował do dalszej pracy. Skoro już się udało, to trzeba iść za ciosem. Mam nadzieję, że uda mi się pogodzić pracę w gazecie z przyszłoroczną maturą, która zbliża się do mnie z dnia na dzień ; ( A nauki jak nie było, tak nie ma.
Pozdrawiam Was, do miłego jutra!
Prawdziwy i Szczery
wtorek, 29 lipca 2014
niedziela, 27 lipca 2014
#1
Witajcie!
Jak Wam minął weekend? Muszę powiedzieć, że mój przebiegł naprawdę miło, bez żadnych zastrzeżeń : )
Sowicie odpocząłem przed zbliżającym się poniedziałkiem, pełnym wyzwań. Postanowienie wciąż realizowane! Zmieniam swoją sylwetkę, ćwiczę na siłowni, przestrzegam diety. Zobaczymy co z tego wyjdzie... Najważniejsze jest trwać w swoim postanowieniu, a z tym bywało u mnie różnie. Czas to zmienić i trwać w swoim. Podchodzę bardzo ambitnie do tematu, ponieważ od najmłodszych lat, jakiś czynny udział w sporcie miałem... :-) Należy pamiętać jednak, że ważna w tym wszystkim jest psychika, a nie tylko wydolność fizyczna, jak większość "zieloniaków" mówi. Nie łatwo przestrzegać ułożonej diety, dopóki nie zakodujemy sobie tego w naszym mózgu. Bez tego ani rusz!
Tak więc czekam sobie w niedzielny wieczór (na szczęście słoneczny) na aktywny poniedziałek. A Wam życzę miłego wieczoru!
PS. Jak zauważyliście w temacie wprowadzam numerację postów, zobaczymy ile tych magicznych numerków uda mi się uzbierać.
Pozdrawiam ciepło!
Jak Wam minął weekend? Muszę powiedzieć, że mój przebiegł naprawdę miło, bez żadnych zastrzeżeń : )
Sowicie odpocząłem przed zbliżającym się poniedziałkiem, pełnym wyzwań. Postanowienie wciąż realizowane! Zmieniam swoją sylwetkę, ćwiczę na siłowni, przestrzegam diety. Zobaczymy co z tego wyjdzie... Najważniejsze jest trwać w swoim postanowieniu, a z tym bywało u mnie różnie. Czas to zmienić i trwać w swoim. Podchodzę bardzo ambitnie do tematu, ponieważ od najmłodszych lat, jakiś czynny udział w sporcie miałem... :-) Należy pamiętać jednak, że ważna w tym wszystkim jest psychika, a nie tylko wydolność fizyczna, jak większość "zieloniaków" mówi. Nie łatwo przestrzegać ułożonej diety, dopóki nie zakodujemy sobie tego w naszym mózgu. Bez tego ani rusz!
Tak więc czekam sobie w niedzielny wieczór (na szczęście słoneczny) na aktywny poniedziałek. A Wam życzę miłego wieczoru!
PS. Jak zauważyliście w temacie wprowadzam numerację postów, zobaczymy ile tych magicznych numerków uda mi się uzbierać.
Pozdrawiam ciepło!
piątek, 25 lipca 2014
Konflikt Izrael - Strefa Gazy z bliska.
Sytuacja w
Strefie Gazy od wielu lat jest bardzo napięta. Stronami toczącymi spór są
Izrael, oraz Palestyńczycy dążący do utworzenia własnego, niezależnego państwa
Palestyna. W 2006 roku w wolnym głosowaniu Hamas uzyskał 76 miejsc w 132
osobowym parlamencie Autonomii Palestyńskiej, a w 2007 roku zbrojnie przejął
kontrolę nad Strefą Gazy. Pozbywając się opozycji, eliminując potencjalnych
przeciwników Hamas zaczął nawoływać do dżihadu. Wpłynęło to znacząco na
pogorszenie się relacji obu stron. Głównym celem organizacji jest całkowite
wymordowanie narodu izraelskiego. ,,Dzień sądu ostatecznego nie nadejdzie,
dopóki muzułmanie nie staną do walki z Żydami i nie zabiją ich." - tak
głosi karta Hamasu. Członkowie organizacji za wszelką cenę narzucają swoją
wiarę Palestyńczykom, określając Palestynę jako kraj całkowicie islamski. W
Izraelu przeprowadzili liczne zamachy, zabijając niewinnych Żydów. Przełomem w
konflikcie okazało się być zawieszenie broni w 2008 roku, co nieco oddaliło i
tak nieunikniony konflikt. W ostatnim czasie sytuacja znacząco pogorszyła się.
W czerwcu została porwana grupa izraelskich nastolatków. Ich ciała zostały
odnalezione po kilkunastu dniach. O ich zamordowanie władze Izraela oskarżyły
Hamas. Tego samego dnia został porwany młody Palestyńczyk. Bojownicy
ugrupowania zaczęli obstrzeliwać Izrael, wystrzeliwując rakiety na oślep.
Większość z nich wyłapuje znakomita obrona przeciwrakietowa tzn. ,, Żelazna
kopuła". Izrael zaś rozpoczął bombardowanie wyznaczonych dokładnie celów,
głównie składów broni, obiektów wojskowych, a następnie wysłał swoje wojska lądowe
do Strefy Gazy. W wyniku tej wymiany życie straciło ponad 200, niczemu winnych
Palestyńczyków. Władze Hamasu celowo wystawiają na śmierć Palestyńczyków, aby
zaostrzyć oblicze konfliktu. Potrzebują jedynie pretekstu do rozpętania
systematycznej wojny, która poniesie
wiele ofiar.
W obliczu tych wydarzeń udało mi się nawiązać kontakt z Panią Bogną Skoczylas,
której ojcem był znany, polski
opozycjonista demokratycznej i podziemnej Solidarności - Anatol Lawina. W
ostatnim czasie przebywała w Izraelu i była naocznym świadkiem obecnej sytuacji
na linii Izrael - Strefa Gazy.
Jak czuję się Pani po przylocie do Polski? Co
Pani czuła opuszczając ostrzeliwany Izrael?
Mieliśmy zaplanowany ten przyjazd
wakacyjny do Polski, jeszcze przed eskalacją sytuacji w Izraelu. Moj
półtoraroczny synek ma za zadanie opanowania trzech języków: polskiego,
hebrajskiego i w dodatku angielskiego ponieważ jego tata jest Amerykańskim
Żydem, który imigrował do Izraela. Liczyliśmy na te wakacje, ze pomoże mu to w
rozszerzeniu słownictwa po polsku i ze wreszcie będzie miał okazję na prawdziwy
kontakt z babcią. Prawdę mówiąc bałam sie, że z jednej strony odwołają
wszystkie wyloty z Izraela, a z drugiej strony, że loty nie będą odwołane, a
nasz samolot znajdzie sie pod obstrzałem rakiet Hamasu, który odgrażał się, że
zaatakuje lotnisko. W rezultacie dolecieliśmy szczęśliwie, ale zostawiłam w
Izraelu na 5 tygodni mojego męża oraz siedmioletniego syna męża z jego
poprzedniego małżeństwa.
Jak tą niezwykle ciężką sytuację przeżywają Pani
najbliżsi? W Izraelu panuje wysoka temperatura, dodatkowe naloty i ciągły
strach z pewnością dają o sobie znać.
Bardzo ciężko mi było ich zostawiać, ponieważ
ten siedmioletni chłopiec jest bardzo straumatyzowany sytuacją w Izraelu.
Bardzo boi sie ataków rakietowych na Izrael. Nie chce spać, ponieważ obawia sie
że kolejne syreny zabrzmią w nocy. Boi sie tez wychodzić z domu na kolonie
„lato w mieście”. Zazwyczaj uwielbia kopać piłkę, budować kolejne modele wymyślnych
pojazdów z lego oraz czytać książki. Niestety, nie może kopać piłki, , nie jest wstanie sie skupić na
czytaniu lub nawet klockach lego. Ale
trudno mu sie dziwić, skoro przy każdym alarmie mamy zaledwie kilkanaście do
kilkudziesięciu sekund by wbiec do schronu, paść na ziemię z dłońmi
przysłaniającymi oczy w obawie przed odłamkami po eksplozji.
Jakie uczucia towarzyszą człowiekowi w obliczu
takiego zagrożenia?
Są takie momenty w życiu, w których
słowa „ciężko mi na sercu” nabierają dosłownego wymiaru. Strach zmienia oddech
na cięższy, a cierpienie i żal oddziałują
tak mocno, że nie da sie ich niczym zaćmić, trzeba je przeczekać, albo
jeśli sie tylko da, to wypłakać.
Jak wygląda życie codzienne w ostrzeliwanym
Izraelu?
Po każdym alarmie musimy dochodzić do
siebie. Gdy ilość rakiet lecących na Izrael się zwiększa, zmniejsza sie nasza
możliwość regeneracji. Ale staramy sie żyć normalnie, chodzić do pracy i nie
rezygnować z planów i zajęć. Wojna, nie wojna jeść i żyć trzeba. To tak zwane
„dzielne trzymanie sie” jest skuteczne i pomaga przetrwać, a jednocześnie,
niestety ma też negatywny wymiar. Bo wyobraźcie sobie, że spadłoby ponad 300
rakiet na województwo mazowieckie w ciągu kilkunastu dni, a wy nadal
musielibyście przygotować sie do klasówek, pisać na czas wypracowania i stawiać
sie rano na czas w szkole i nie dostajecie żadnej taryfy ulgowej w związku z
sytuacją. Dodajcie jeszcze do tego, że wasi starsi bracia lub po prostu ojcowie,
jako rezerwa zostaliby teraz powołani do wojska i obawialibyście sie o ich i
swoje życie.
Nawiązanie porozumienia z Hamasem wydaję się
bardzo trudne. Składa się na to między innymi fakt, że dążą oni do zniszczenia
całego Izraela. Czy uda się rozwiązać konflikt bez dalszego rozlewu krwi?
Kilka dni temu Izrael zaproponował
rozejm i wstrzymał naloty na Strefe Gazy, ale Hamas nie był zainteresowany
zawieszeniem broni i wojsko Izraelskie musiało wznowić swoje działania, mające
na celu osłabienie militarnego zaplecza Hamasu. Izraelskie lotnictwo od
dłuższego czasu atakuje cele militarne w gazie. Teraz izraelskie wojska lądowe
weszły na teren Gazy. Założenie jest takie, że w czasie akcji lądowej można
zmniejszyć ilość ofiar palestyńskich. Niestety, zazwyczaj to oznacza ofiary
wśród wojsk Izraelskich. W praktyce, jednak każde wzmożone działanie wojskowe
może powodować wiele ofiar, w tym cywili.
Różnica jednak jest taka, że celem izraelskich
ataków jest zaplecze militarne Hamasu, jego wyrzutnie rakietowe, składy
amunicji, czołowi dowodzący Hamasu, podziemne tunele, którymi przemyca bron dla
swoich działań przeciwko Izraelowi.
Celem ataków Hamasu są Izraelscy cywile.
Hamas wystrzeliwuje rakiety mając nadzieje na jak najwięcej cywilnych ofiar
zwłaszcza wśród Izraelskich dzieci i młodzieży.
Izraelskie wojsko stara sie
minimalizować ofiary cywilne wśród Palestyńczyków, w tym celu wysyła smsy po
arabsku na prywatne komórki do mieszkańców domów i osiedli które będą
bombardowane i prosi ludność o ewakuacje. Dodatkowo Izraelska armia wysyła
lekki sygnał, niegroźne uderzenie w dach budynku, który ma być bombardowany.
Często też Izraelskie wojsko rezygnuje z ataku na dany obiekt, gdy okazuje się,
że są tam dzieci. Niestety Hamas używa cywili jako żywych tarczy, a w
szczególności dzieci. Zamiast ewakuować dzieci, często zmusza się cywili do
wchodzenia na dach obiektów, które maja stać sie celem ataku.
Jest to niezwykle niemoralne i powinno
być potępione przez media, jak również rożne humanitarne organizacje na
świecie. Organizacje zajmujące sie prawami człowieka i prawami dzieci, powinny
mieć swoich obserwatorów w Gazie i przeprowadzić śledztwo w sprawie stosunku Hamasu do własnych cywili
i nadużywania dzieci w tym religijnym, ideologicznym, zbrojnym oraz medialnym
konflikcie.
Czy Polskie media opisują dokładnie wszystko co
dzieję się w tym momencie w Izraelu i Strefie Gazy?
Polskie media przekazują głównie
informacje o konflikcie izraelsko- palestyńskim. Problem jednak polega na
pewnej tendencji, która spotykamy we wszystkich mediach europejskich. Po
pierwsze zazwyczaj nie podaje sie ilości rakiet jakie spadają cały czas na Izrael.
Często o rakietach i atakach słyszymy dopiero, gdy Izrael militarnie odpowie na
dane ataki, lub gdy rakiety były wystrzelone w kierunku spektakularnych miejsc
takich jak Jerozolima i Tel Aviv.
Media maja tendencję do przedstawiania Izraela, jako jakiegoś
monstrualnego siłacza, który bije bezbronne dziecko, gdy tymczasem Izrael
walczy ze zmilitaryzowanym przeciwnikiem o prawo do istnienia i prawo do życia
swoich obywateli.
Nawet te media, które starają sie być
obiektywne, całkowicie zawalają sprawę reportażu. Wrzucają w telewizji na pasku
obiektywne informacje, ale dają wykupiony niezamówiony reportaż z terenów Gazy,
pokazując twarze i tragedie Palestyńczyków, wzbudząjąc tym samym silne
antyizraelskie emocje, na podstawie bardzo wybiorczych obrazów.
Kolejnym grzechem mediów jest nie wyjaśnienie,
w jaki sposób dochodzi do ofiar cywilnych w Gazie i roli Hamasu, który nie
szanuje życia swoich obywateli. Nasze dzieci są w schronach, a wojsko chroni
naszych obywateli, Hamas natomiast trzyma swoja broń w szkołach, w szpitalach i
schronach i wystawia dzieci jako żywe tarcze na dach.
Hamas w większości krajów zachodnich uzyskał
status organizacji terrorystycznej. Jak przedstawiany jest w Izraelu?
Palestyński Hamas oczywiście w Izraelu
również jest uznawany za organizacje
terrorystyczną. Z tego tez powodu Izrael oficjalnie nie prowadzi żadnych rozmów
i nie zawiera umów z Hamasem, który oficjalnie głosi, ze jego celem jest
zgładzenie Izraela. W praktyce jakieś negocjacje sa prowadzone, ale zawsze
przez mediatorów, często za pośrednictwem Egiptu lub dyplomacji niemieckiej.
Bolesne jest to, ze gdy w 2005 roku Izrael wycofał swoje osiedla i wojska z
Gazy, palestyńska ludność Gazy w wolnych wyborach wybrała Hamas. Od tego
momentu nie wiem czy było kilka cichych i spokojnych tygodni bez obstrzału
Izraela.
Malutka przerwa
Drodzy czytelnicy , bądź nieczytelnicy mojego bloga. PRZEPRASZAM za gigantyczną przerwę w pisaniu. Jak to w wakacje, czas letni zazwyczaj nie pozwala nam spędzać czasu przed monitorem. Z powodu olbrzymich wyrzutów sumienia, OBIECUJĘ, iż będę tu zaglądał systematycznie. Nie wiem jak wiele osób mnie czyta, ale jeśli ktoś TAM jest to niech trzyma mnie za słowo. Wydarzyło się przez te 4 tygodnie wakacji wiele, zamierzam się tym z Wami podzielić!
Wracając do aktywnego życia blogowego w zadość uczynieniu mam przygotowany dla Was wywiadzik, który przeprowadziłem w ramach rekrutacji do Warszawskiej Gazety Licealnej. Dotyczy on problemu Nam współczesnego, mianowicie konfliktu w Strefie Gazy. Mam nadzieję, że przypadnie Wam do gustu. Dodam tylko, iż wyniki mojego bycia, lub nie bycia aktywnym członkiem tej wspaniałej inicjatywy zostaną ujawnione 28 lipca. Czekam więc na nie z niecierpliwością, a Was odsyłam do zapoznania się z treścią artykułu.
Pokój z Wami!
Wracając do aktywnego życia blogowego w zadość uczynieniu mam przygotowany dla Was wywiadzik, który przeprowadziłem w ramach rekrutacji do Warszawskiej Gazety Licealnej. Dotyczy on problemu Nam współczesnego, mianowicie konfliktu w Strefie Gazy. Mam nadzieję, że przypadnie Wam do gustu. Dodam tylko, iż wyniki mojego bycia, lub nie bycia aktywnym członkiem tej wspaniałej inicjatywy zostaną ujawnione 28 lipca. Czekam więc na nie z niecierpliwością, a Was odsyłam do zapoznania się z treścią artykułu.
Pokój z Wami!
czwartek, 19 czerwca 2014
Wolność
Co tak na prawdę oznacza słowo ,,wolność" ? Każdy z Nas interpretować je może na własny sposób. Na początek należy rozróżnić dwa pojęcia : wolność od (np. podatków , strachu , prześladowań ) , oraz wolność do (wł.prawo do np. zrzeszania się , zakładania firmy , wolności słowa.) Zainteresowanie rozróżnianiem pojęć ,,wolności od" i ,,wolności do" , zaczęło pojawiać się za czasów życia Hegla. Niemiecki filozof tak definiuje pojęcie wolności : ,,Wolność nie jest właściwością zewnętrzną, lecz powstaje w ludzkiej świadomości, poprzez uświadomienie sobie jej posiadania przez jednostkę i w konsekwencji - społeczeństwo". Interpretując słowa znanego filozofa, możemy wywnioskować, że im bardziej człowiek jest świadomy swojej wolności , tym bardziej staje się wolny. Zaczynając od jednostki, podąża za tym całe społeczeństwo. Im jest ono bardziej świadome zjawisk zachodzących wokół niego , tym większy ma na nie wpływ. Od dawien dawna wiadomo, że społeczeństwem nieświadomym dużo łatwiej jest rządzić i manipulować. Technika ,,ogłupiania" ludzi(wł.poddanych) przez rządzących była i jest stosowana na wielu płaszczyznach. Wmawianie ludziom, że żyją w wolnym kraju, nie czyni ich wcale wolnymi. Człowiek wolny, inteligentny, świadomy staje się realnym zagrożeniem dla stabilności władzy, dlatego taką jednostkę należy przeciągnąć na swoją stronę, bądź zlikwidować potencjalne zagrożenie świadomego społeczeństwa. W państwie prawdziwie demokratycznym to lud ma największą władzę (takie przynajmniej są założenia państw demokratycznych) , jednak czy we współczesnych czasach prawdziwa demokracja istnieje? Czy obywateli któregokolwiek z państw można nazwać w pełni wolnymi? A przecież wolność to jedno z głównych założeń demokracji... W praktyce zagwarantowanie każdemu obywatelowi pełnej wolności jest niemożliwe. Samo państwo, w którym funkcjonuje prawo składające się z nakazów i zakazów tą wolność odbiera. Gdyby każdy z nas był w pełni wolny i mógł robić to , co tylko chce, na świecie zapanowałby totalny chaos. Brak stanowionego prawa , zakazów , norm wprowadziłby na świecie anarchię. Nie panowałby tu porządek, a ludzie nie mogliby się tu odnaleźć. W przeszłości wiele pokoleń walczyło o uzyskanie wolności. Przelewano krew za to, aby być w pełni wolnymi ludźmi.Jednak hasła głoszone przez rewolucjonistów często były niemożliwe do spełnienia. Nie każdy człowiek jest na tyle świadomy,tego co dobre a co złe.Należy pamiętać , że wolność to olbrzymia siła, jednak w zbyt dużym natężeniu , może okazać się niezwykle destrukcyjna.
środa, 18 czerwca 2014
Szalenie, nudny tydzień.
Witajcie!
Mamy już środę wieczorem , niedawno wróciłem do domu , po morderczym ,,szopingu" z moją lubą. Za oknem już szarawo , zaraz zastanie mnie noc , więc może coś skrobnę. Od poniedziałku w moim ukochanym LO , trwa wyścig o uzyskanie jak najlepszych stopni. Wyścig już dzisiaj można uznać za zamknięty , jednak nie dla wszystkich - pechowców czeka druga edycja - sierpniowa. Na całe szczęście , udało mi się zakończyć go na pierwszym etapie i o swój wakacyjny amok mogę być spokojny! ZDAJĘ do trzeciej klasy , a więc po wakacyjnym odpoczynku dumnie będę mógł być nazywany tegorocznym maturzystą. Przesypiając całą pierwszą i drugą klasę , myśląc o przyszłorocznej maturze , mam pewne obawy , jednak zmierzyć mi się z tym przyjdzie dopiero w przyszłym roku. Od dziś zaczynam czas odpoczynku i relaksu , któremu towarzyszyć będzie mnóstwo czytania i wygrzewania się ( mam nadzieję ) na przyjemnie grzejącym słoneczku. Oczywiście forma na wakacje nie zrobiona jak co roku , nie starczyło czasu ( którego mam nadmiar ) , albo zawiodła motywacja. Może dla pozorów , zostańmy przy tym pierwszym :-)
Pozdrawiam Was ciepło i mam nadzieję , że również nie możecie doczekać się zbliżających się wakacji , bez konieczności zaliczania drugiego terminu, w walce o promocję do następnego etapu kształcenia :-)
Mamy już środę wieczorem , niedawno wróciłem do domu , po morderczym ,,szopingu" z moją lubą. Za oknem już szarawo , zaraz zastanie mnie noc , więc może coś skrobnę. Od poniedziałku w moim ukochanym LO , trwa wyścig o uzyskanie jak najlepszych stopni. Wyścig już dzisiaj można uznać za zamknięty , jednak nie dla wszystkich - pechowców czeka druga edycja - sierpniowa. Na całe szczęście , udało mi się zakończyć go na pierwszym etapie i o swój wakacyjny amok mogę być spokojny! ZDAJĘ do trzeciej klasy , a więc po wakacyjnym odpoczynku dumnie będę mógł być nazywany tegorocznym maturzystą. Przesypiając całą pierwszą i drugą klasę , myśląc o przyszłorocznej maturze , mam pewne obawy , jednak zmierzyć mi się z tym przyjdzie dopiero w przyszłym roku. Od dziś zaczynam czas odpoczynku i relaksu , któremu towarzyszyć będzie mnóstwo czytania i wygrzewania się ( mam nadzieję ) na przyjemnie grzejącym słoneczku. Oczywiście forma na wakacje nie zrobiona jak co roku , nie starczyło czasu ( którego mam nadmiar ) , albo zawiodła motywacja. Może dla pozorów , zostańmy przy tym pierwszym :-)
Pozdrawiam Was ciepło i mam nadzieję , że również nie możecie doczekać się zbliżających się wakacji , bez konieczności zaliczania drugiego terminu, w walce o promocję do następnego etapu kształcenia :-)
niedziela, 15 czerwca 2014
Za oknem szaro – napiszmy coś na blogu
W Warszawie mało urokliwa niedziela. Za oknem szaro , raczej bez widocznych szans na poprawę. Postanowiłem nieco umilić sobie poranek i napisać coś na blogu. Czeka mnie dziś dość nudny dzień , nauka historii , za którą z lekcji na lekcję coraz mniej przepadam. Odkładając ten nieprzyjemny obowiązek , natknąłem się na bardzo ciekawy artykuł dotyczący zespołu Aspergera.
Przyznam się , że przed przeczytaniem artykułu , niewiele wiedziałem o tej dość nietypowej chorobie. Dzieci cierpiące na tą chorobę są bardzo wyczulone na hałas w każdej jego odmianie. Posiadają bardziej wyczulony system nerwowy od swoich rówieśników , co często skutkuje atakami niekontrolowanej agresji. Jednakże , bywają bardzo inteligentne , szybciej przyswajają wiedzę , a zamiast oglądania kreskówek wybierają filmy naukowe. Używają języka ludzi bardzo dobrze wykształconych , interesują się rozwojem technologii , czy też innych dziedzin naukowych np. chemii. Autor artykułu , zarzuca polskim szkołom , brak odpowiedniego przygotowania do przyjęcia takich wyjątkowych dzieci.Często są one obiektem kpin i żartów ze strony uczniów , czy nawet grona pedagogicznego. Szokujące , ale jednak prawdziwe. W dzisiejszych czasach dzieci z problemami integracyjnymi przybywa. Pięć procent dzieci i nastolatków , już od najmłodszych lat izoluje się od swoich kolegów i koleżanek. Jak temu zaradzić , skoro każdy człowiek , jako istota społeczna potrzebuje kontaktu z innymi ludźmi? Co zrobić , aby ich sytuacja uległa poprawie i nie czuli się odsunięci na margines społeczeństwa?
Tak też właśnie spędzę niedzielne popołudnie , nad rozmyślaniem i szukaniem rozwiązań. A Wam życzę udanej niedzieli , abyście odpoczywali , bo już jutro zaczynamy nowy , pracowity tydzień :)
Przyznam się , że przed przeczytaniem artykułu , niewiele wiedziałem o tej dość nietypowej chorobie. Dzieci cierpiące na tą chorobę są bardzo wyczulone na hałas w każdej jego odmianie. Posiadają bardziej wyczulony system nerwowy od swoich rówieśników , co często skutkuje atakami niekontrolowanej agresji. Jednakże , bywają bardzo inteligentne , szybciej przyswajają wiedzę , a zamiast oglądania kreskówek wybierają filmy naukowe. Używają języka ludzi bardzo dobrze wykształconych , interesują się rozwojem technologii , czy też innych dziedzin naukowych np. chemii. Autor artykułu , zarzuca polskim szkołom , brak odpowiedniego przygotowania do przyjęcia takich wyjątkowych dzieci.Często są one obiektem kpin i żartów ze strony uczniów , czy nawet grona pedagogicznego. Szokujące , ale jednak prawdziwe. W dzisiejszych czasach dzieci z problemami integracyjnymi przybywa. Pięć procent dzieci i nastolatków , już od najmłodszych lat izoluje się od swoich kolegów i koleżanek. Jak temu zaradzić , skoro każdy człowiek , jako istota społeczna potrzebuje kontaktu z innymi ludźmi? Co zrobić , aby ich sytuacja uległa poprawie i nie czuli się odsunięci na margines społeczeństwa?
Tak też właśnie spędzę niedzielne popołudnie , nad rozmyślaniem i szukaniem rozwiązań. A Wam życzę udanej niedzieli , abyście odpoczywali , bo już jutro zaczynamy nowy , pracowity tydzień :)
Subskrybuj:
Posty (Atom)